🐇 Matura Na 30 Procent Jakie Studia
Matematyka - studia. Studia dostępne są w zdecydowanej większości uniwersytetów, w wielu politechnikach czy szkołach pedagogicznych a także uczelniach zawodowych. Co więcej Matematyka to kierunek, który można studiować tylko w publicznych szkołach wyższych. Obecnie żadna niepubliczna uczelnia nie oferuje kształcenia na Matematyce.
Jak widzisz, sposoby liczenia punktów rekrutacyjnych mogą przyprawić o ból głowy każdego, kto zdał maturę z matmy jedynie na 30% na podstawowym poziomie. 🙂 O co tutaj chodzi? Wagi przedmiotów. Po pierwsze musisz sprawdzić, jakie przedmioty brane są pod uwagę przy danym kierunku studiów na danej uczelni.
Próbna matura 2023 z matematyki już za nami. Jedni będą zdawali obowiązkową matematykę na maturze 2023 z duszą na ramieniu, inni wybierają ten przedmiot również na rozszerzeniu. Jak oceniają arkusze CKE uczniowie, którzy pisali test diagnostyczny z matematyki na poziomie rozszerzonym? Czy zadania były trudne? Co zaskoczyło
>> Rekrutacja na studia 2019 - TERMINY: od kiedy trwa, jak przebiega i jakie papiery złożyć? Progi punktowe 2019: MEDYCYNA. Progi punktowe, które trzeba przekroczyć, by dostać się na studia
Z kolei egzamin w terminie dodatkowym odbędzie się 14 czerwca 2023 roku również o godzinie 14:00. Język kaszubski matura 2023 - data: 22 maja 2023 (poniedziałek), godz. 14:00 - termin główny. 14 czerwca 2023 (środa), godz. 14:00 - termin dodatkowy. Terminy matur 2023 - harmonogram. 28 kwietnia 2023 r. - zakończenie roku szkolnego dla
Na koniec zdający odpowiada na pytania egzaminatorów. Na tę część egzaminu przewidziano około 5 minut. Egzamin ustny z języka polskiego 2023 trwa około 30 minut. Maksymalna liczba punktów, jaką może zdobyć, maturzysta, to 30. Na maturze ustnej z języka polskiego obowiązuje próg zdawalności i wynosi on 30 procent.
Poza ponownym wprowadzeniem matur ustnych, uczniów czekają także inne zmiany. Dotyczą one przede wszystkim zakresu materiału na egzaminie maturalnym w 2023 roku. Poza tym uczniowie będą musieli obowiązkowo przystąpić do egzaminu z języka polskiego, matematyki oraz języka obcego nowożytnego i zdobyć z nich minimum 30 procent punktów.
Minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek przekazał, że na wszystkich tegorocznych egzaminach maturalnych wymagania będą obniżone o około 20-25 procent. Dodał, że jest to spowodowane
matura i tak do niczego się nie przydaje, a jak ktoś nie chce iść na studia, to nie powinien być zmuszany do osiągania wysokich ocen z przedmiotów, które go nie interesują. polski i angielski zdałem na 100% a z matematyki historia była już zupelnie inna :D i niestety w duzej mierze to byla wina bardzo cieniutkich nauczycieli i
Matura rozszerzona język niemiecki – wymagania egzaminacyjne. Wymagania egzaminacyjne dotyczące matury rozszerzonej odpowiadają poziomowi B2 oraz B2+ w zakresie rozumienia wypowiedzi w skali Europejskiego Systemu Opisu Kształcenia Językowego. Matura rozszerzona z języka niemieckiego sprawdza: znajomość środków językowych
Matura i rekrutacja za Tobą. Jakie masz plany na najbliższe prawie 2 miesiące wakacji? Moje wakacje od matury składają się zasadniczo z pracy oraz wyjazdów ze znajomymi i najprawdopodobniej takie pozostaną do października. W międzyczasie staram się załatwiać wszelkie rzeczy związane z rekrutacją i studiami.
Ekonomia - rekrutacja. Przedmioty punktowane podczas rekrutacji na Ekonomię zależne są w dużej mierze od profilu uczelni realizującej studia. Najczęściej wymagana jest matematyka, język obcy oraz dodatkowy przedmiot, np.: informatyka, geografia, historia. Za przedmioty zdawane na poziomie rozszerzonym kandydaci otrzymują więcej punktów.
2lwnr. Poprzednia 1 2 3 Dalej Strona 1 z 3 Rekomendowane odpowiedzi Witam, w tym roku koncze szkole srednia i chcialabym podjac sie studiow w Niemczech, stad moje pytanie: jaki jest przelicznik matur na niemieckich uczelniach? Wiem, ze matura jest odpowiednikiem niemieckiego Abitur i jest w Niemczech uznawana, zastanawia mnie natomiast jak ma sie poziom matury do punktow rekrutacyjnych? To znaczy, czy potrzebuje dobrych wynikow matur na poziomie rozszerzonym, czy poziom podstawowy w zupelnosci mi wystarczy? W innym temacie - w jaki sposob jest postrzegana matura z jezyka polskiego? Czy jest uznawana jako jezyk obcy, czy moze literatura polska? Z gory dziekuje za pomoc! Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Hej. Na każdej uczelni będzie to inaczej. Najlepiej wybrać kilka uczelni i do nich napisać. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach hej .. nie wiem czy temat jescze aktualny ... ale może moja odpowiedź przyda się innym studiuję medycynę na Goethe Uni we Frankfurcie nad Menem i wiem co nieco na temat rekrutacji na uczelnie niemieckie (z polską maturą). 1. W Niemczech są kierunki z Numerus Clausus czyli z ograniczoną liczbą miejsc ... na wszystkie pozostałe kierunki rekrutacja polega w zasadzie na Imartykulacji - czyli zapisaniu się na uczelnie, ocena maturalna nie ma tu raczej żadnego znaczenia. 2. Na kierunki z NC są trzy tryby naboru: a) ocena maturalna - 20% miejsc przyznawane jest według oceny maturalnej Wartezeit - 20% miejsc przyznawane jest na podstawie czasu od zdania matury. np. na medycynę czeka sie 12 semestrów (2016r.). Ktoś kto zdał maturę 6 lat temu óbjety jest jescze progiem pubktowym - tzn. z pośród wszystkich którzy złożą aplikację wybiera się tych najlepszych i na tej podstawie ustala limit punktowy. w 2016 roku było to chyba (czyli ok. 50%) tak więc każdy kto na medycynę czekał 6 lat i zdał maturę na min. 50% dostaje wyczekane (dosłownie) miejsce. Natomiast każdy kto czekał jescze dłużej np. 13 semestrów dostaje miejsce niezależnie od wyników egzaminu maturalnego. NC dotyczy kierunków najbardziej obiecanych : medycyna, prawo, stomatologia itp. Ważne: jako czas oczekiwania (Wartezeit) liczą się wszystkie semestry podczas których nie studiowało się na niemieckiej uczelni. Jeżeli np. po studiach w Polsce np. ( letnich) chcesz rozpocząć studia w Niemczech to masz 7 semestrów licznych jako Wartezeit. c) Eigenverfahren - 60% miejsc przyznawane jest według dowolnych kryteriów uczelni. Czyli np. ocena maturalna + posiadane już wykształcenie + egzaminy wstępne itp. Matura polska jest uznawana przez uczelnie wyższe z automatu tzn. nie musi być w żaden sposób uznawana przez Bildungsamt (jeżeli chodzi o studia) w przypadku Ausbildung (cos pomiędzy studiami a szkołą zawodową) matura musi być uznana przez Bildungsamt. Przeliczenie matury polskiej na niemiecką jest dość proste przy pomocy formuły bawarskiej: (100 - Średnia ze wszystkich matur) : (100-30) × 3 + 1 = ocena w systemie niemieckim 100 - maksymalna ocena z polskiej matury (100%) 30 - minimalna ocena z polskiej matury umożliwiająca jej zdanie (30%) czyli np. dla średniej 80% ze wszystkich matur wychodzi ( W Niemczech ważna jest średnia ze wszystkich ocen maturalnych - to jakie przedmioty sie zdawało nie ma wpływu na możliwość wyboru kierunku. To co opisałem dotyczy sie Hessen w innych landach może być nieco inaczej np. pod uwagę może być brane również świadectwo ukończenia liceum i oceny - jest to jednak niezgodne z przepisami dlatego że świadectwo ukończenia liceum nie upoważnia do podjęcia studiów. W Hessen tez miałem z tym problem. W liceum nie obchodziły mnie oceny na świadectwie a tylko i wyłącznie moje przedmioty maturalne. Długo zajęło mi tłumaczenie panią w Biurze dla studentów zagranicznych jak powinny zastosować przepisy odnośnie uznawania polskiej matury ... w końcu zrozumiały o co chodzi - w takich sytuacjach powołać się można na ANABIN - znajdziecie w Internecie - można tam znaleźć bardzo szczegółowe informacje na temat uznawania polskich dyplomów matur itp. W razie dalszych pytań piszcie a z chęcią wam pomogę Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach W dniu o 11:49, slyrth napisał: hej .. nie wiem czy temat jescze aktualny ... ale może moja odpowiedź przyda się innym studiuję medycynę na Goethe Uni we Frankfurcie nad Menem i wiem co nieco na temat rekrutacji na uczelnie niemieckie (z polską maturą). 1. W Niemczech są kierunki z Numerus Clausus czyli z ograniczoną liczbą miejsc ... na wszystkie pozostałe kierunki rekrutacja polega w zasadzie na Imartykulacji - czyli zapisaniu się na uczelnie, ocena maturalna nie ma tu raczej żadnego znaczenia. 2. Na kierunki z NC są trzy tryby naboru: a) ocena maturalna - 20% miejsc przyznawane jest według oceny maturalnej Wartezeit - 20% miejsc przyznawane jest na podstawie czasu od zdania matury. np. na medycynę czeka sie 12 semestrów (2016r.). Ktoś kto zdał maturę 6 lat temu óbjety jest jescze progiem pubktowym - tzn. z pośród wszystkich którzy złożą aplikację wybiera się tych najlepszych i na tej podstawie ustala limit punktowy. w 2016 roku było to chyba (czyli ok. 50%) tak więc każdy kto na medycynę czekał 6 lat i zdał maturę na min. 50% dostaje wyczekane (dosłownie) miejsce. Natomiast każdy kto czekał jescze dłużej np. 13 semestrów dostaje miejsce niezależnie od wyników egzaminu maturalnego. NC dotyczy kierunków najbardziej obiecanych : medycyna, prawo, stomatologia itp. Ważne: jako czas oczekiwania (Wartezeit) liczą się wszystkie semestry podczas których nie studiowało się na niemieckiej uczelni. Jeżeli np. po studiach w Polsce np. ( letnich) chcesz rozpocząć studia w Niemczech to masz 7 semestrów licznych jako Wartezeit. c) Eigenverfahren - 60% miejsc przyznawane jest według dowolnych kryteriów uczelni. Czyli np. ocena maturalna + posiadane już wykształcenie + egzaminy wstępne itp. Matura polska jest uznawana przez uczelnie wyższe z automatu tzn. nie musi być w żaden sposób uznawana przez Bildungsamt (jeżeli chodzi o studia) w przypadku Ausbildung (cos pomiędzy studiami a szkołą zawodową) matura musi być uznana przez Bildungsamt. Przeliczenie matury polskiej na niemiecką jest dość proste przy pomocy formuły bawarskiej: (100 - Średnia ze wszystkich matur) : (100-30) × 3 + 1 = ocena w systemie niemieckim 100 - maksymalna ocena z polskiej matury (100%) 30 - minimalna ocena z polskiej matury umożliwiająca jej zdanie (30%) czyli np. dla średniej 80% ze wszystkich matur wychodzi ( W Niemczech ważna jest średnia ze wszystkich ocen maturalnych - to jakie przedmioty sie zdawało nie ma wpływu na możliwość wyboru kierunku. To co opisałem dotyczy sie Hessen w innych landach może być nieco inaczej np. pod uwagę może być brane również świadectwo ukończenia liceum i oceny - jest to jednak niezgodne z przepisami dlatego że świadectwo ukończenia liceum nie upoważnia do podjęcia studiów. W Hessen tez miałem z tym problem. W liceum nie obchodziły mnie oceny na świadectwie a tylko i wyłącznie moje przedmioty maturalne. Długo zajęło mi tłumaczenie panią w Biurze dla studentów zagranicznych jak powinny zastosować przepisy odnośnie uznawania polskiej matury ... w końcu zrozumiały o co chodzi - w takich sytuacjach powołać się można na ANABIN - znajdziecie w Internecie - można tam znaleźć bardzo szczegółowe informacje na temat uznawania polskich dyplomów matur itp. W razie dalszych pytań piszcie a z chęcią wam pomogę Cześć! Czy nadal można liczyć na twoją pomoc? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach W dniu o 11:49, slyrth napisał: hej .. nie wiem czy temat jescze aktualny ... ale może moja odpowiedź przyda się innym studiuję medycynę na Goethe Uni we Frankfurcie nad Menem i wiem co nieco na temat rekrutacji na uczelnie niemieckie (z polską maturą). 1. W Niemczech są kierunki z Numerus Clausus czyli z ograniczoną liczbą miejsc ... na wszystkie pozostałe kierunki rekrutacja polega w zasadzie na Imartykulacji - czyli zapisaniu się na uczelnie, ocena maturalna nie ma tu raczej żadnego znaczenia. 2. Na kierunki z NC są trzy tryby naboru: a) ocena maturalna - 20% miejsc przyznawane jest według oceny maturalnej Wartezeit - 20% miejsc przyznawane jest na podstawie czasu od zdania matury. np. na medycynę czeka sie 12 semestrów (2016r.). Ktoś kto zdał maturę 6 lat temu óbjety jest jescze progiem pubktowym - tzn. z pośród wszystkich którzy złożą aplikację wybiera się tych najlepszych i na tej podstawie ustala limit punktowy. w 2016 roku było to chyba (czyli ok. 50%) tak więc każdy kto na medycynę czekał 6 lat i zdał maturę na min. 50% dostaje wyczekane (dosłownie) miejsce. Natomiast każdy kto czekał jescze dłużej np. 13 semestrów dostaje miejsce niezależnie od wyników egzaminu maturalnego. NC dotyczy kierunków najbardziej obiecanych : medycyna, prawo, stomatologia itp. Ważne: jako czas oczekiwania (Wartezeit) liczą się wszystkie semestry podczas których nie studiowało się na niemieckiej uczelni. Jeżeli np. po studiach w Polsce np. ( letnich) chcesz rozpocząć studia w Niemczech to masz 7 semestrów licznych jako Wartezeit. c) Eigenverfahren - 60% miejsc przyznawane jest według dowolnych kryteriów uczelni. Czyli np. ocena maturalna + posiadane już wykształcenie + egzaminy wstępne itp. Matura polska jest uznawana przez uczelnie wyższe z automatu tzn. nie musi być w żaden sposób uznawana przez Bildungsamt (jeżeli chodzi o studia) w przypadku Ausbildung (cos pomiędzy studiami a szkołą zawodową) matura musi być uznana przez Bildungsamt. Przeliczenie matury polskiej na niemiecką jest dość proste przy pomocy formuły bawarskiej: (100 - Średnia ze wszystkich matur) : (100-30) × 3 + 1 = ocena w systemie niemieckim 100 - maksymalna ocena z polskiej matury (100%) 30 - minimalna ocena z polskiej matury umożliwiająca jej zdanie (30%) czyli np. dla średniej 80% ze wszystkich matur wychodzi ( W Niemczech ważna jest średnia ze wszystkich ocen maturalnych - to jakie przedmioty sie zdawało nie ma wpływu na możliwość wyboru kierunku. To co opisałem dotyczy sie Hessen w innych landach może być nieco inaczej np. pod uwagę może być brane również świadectwo ukończenia liceum i oceny - jest to jednak niezgodne z przepisami dlatego że świadectwo ukończenia liceum nie upoważnia do podjęcia studiów. W Hessen tez miałem z tym problem. W liceum nie obchodziły mnie oceny na świadectwie a tylko i wyłącznie moje przedmioty maturalne. Długo zajęło mi tłumaczenie panią w Biurze dla studentów zagranicznych jak powinny zastosować przepisy odnośnie uznawania polskiej matury ... w końcu zrozumiały o co chodzi - w takich sytuacjach powołać się można na ANABIN - znajdziecie w Internecie - można tam znaleźć bardzo szczegółowe informacje na temat uznawania polskich dyplomów matur itp. W razie dalszych pytań piszcie a z chęcią wam pomogę Czy mogłabym liczyć na twoja pomoc? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach hej aplikanci na medycynę pochodzący z krajów UE mogą ubiegać się o miejsce na niemieckiej uczelni na takich samych zasadach jak Niemcy. W przypadku Medycyny czyli kierunku ze wspomnianym powyżej Numerus Clausus aplikację składa się przez centralny system: Termin składania wniosków to 31. Maj. Przeliczenie matury Polskiej na Niemiecką polega na przeliczaniu wyników maturalnych na system niemiecki (czyli z 1 jako maksymalna ocena) przy czym każdą ocenę ze świadectwa ukończenia ostatniej klasy liceum i kazdy przedmiot maturalny (nie wazne jaki i nie wazne na jakim poziomie) przelicza się na system niemiecki i wylicza się średnią. Jak to zrobić opisałem w cytowanym przez Ciebie poście (oczywiście tylko dla Twojej informacji bo przeliczeniem na potrzeby rekrutacji zajmuje się uczelnia). Do 31 maja musisz zarejestrować się na oraz przesłać im tłumaczenie przysięgłe świadectwa ukończenia ostatniej klasy liceum i świadectwa maturalnego. Oprócz tego jeżeli dostaniesz się na studia musisz w momencie składania dokumentów już na uczelnie przedłożyć certyfikat językowy z oceną min. DSH2 lub inny równorzędny. Oprócz tego potrzebne będzie Ci zaświadczenie z niemieckiej ubezpieczalni że masz niemieckie ubezpieczenie zdrowotne (ok 80 € miesięcznie) Jako obcokrajowiec nie możesz liczyć na stypendium socjalne chyba że jedno lub oboje twoi rodzice lub malzonek pracuja w niemczech albo Ty masz niemieckie obywatelstwo lub prawo stalego pobytu. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach jescze jedno jako student w Niemczech możesz pracować tylko na Minijob czyli maks. 450 €. Więc jeżeli Twoi rodzice nie będą Cię w stanie utrzymać w Niemczech to nie ma nawet sensu aplikować. Dobra (albo i nie) wiadomość jest taka że miesięcznie da się wyżyć za jakieś 800 euro ... mi starcza 1200 przy czym wynajmuje całkiem spore mieszkanie Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach i jeszcze jedno studia w Hessen są generalnie darmowe tzn. nie ma czesnego. Jest jednak opłata semestralna - za legitymację ok 380 euro na semestr. Opłata ta pokrywa bilet semestralny na wszystkie środki komunikacji miejskiej w całym Hessen - a to oznacza że opłata semestralna opłaca się dużo bardziej niż bilety miesięczne (ok. 100 euro miesięcznie na sam Frankfurt). Legitymacja upoważnia również do darmowego wstępu do większości muzeów we Frankfurcie, korzystania z rowerów miejskich, zniżek na baseny itp. itd. .... więc generalnie nie są to zmarnowane pieniądze Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Hej Slyrth, nie wiem czy odczytasz tego posta, ale spróbuję zapytać. Z racji, że ciężko było mi znaleźć konkrety odnośnie rekrutacji na Humanmedizin(tylko ogólniki na stronach, albo generalne kryteria na stronach uczelni, bez tzw. ''progów''), chciałam zapytać kogoś, kto ma wiedzę praktyczną, sam studiuje i sam podchodził do rekrutacji). Może bez zbędnego gadania, podam szczegóły mojego przypadku: Maturę zdawałam w 2008 r z następującymi wynikami (wszystkie przedmioty rozszerzone): chemia 73%, biologia 73%, niemiecki 80% i 90% ustny, polski 70%, angielski 55 %. Średnia po ostatniej klasie LO była trochę ponad 4 (może 4,2). Moje pierwsze studia ukończyłam w 2013 roku (mgr) i była to germanistyka. Czyli od ich ukończenia minie w tym roku 8 semestrów. Później jeszcze byłam na innych zaocznych. ( liczy się czas jaki mija od ukończenia swojego pierwotnego, pierwszego kierunku?) W międzyczasie oczywiście pracowałam, jeszcze studiując zaocznie ( w dwóch medycznych korporacjach z j. niemieckim-praca biurowa i w szkole jako nauczyciel). Moje nieustanne zainteresowania i to, w czym ''siedzę'' w każdej wolnej chwili to medycyna, biologia, chemia, farmakologia... I teraz moje pytanie brzmi: czy z powyższymi wynikami mam szansę na dostanie miejsca na niemieckiej uczelni medycznej?(chodzi oczywiście o państwową, gdzie nie ma czesnego jako takiego). Będę bardzo, bardzo, strasznie, strasznie wdzięczna za odpowiedź... pozdrawiam serdecznie Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Hej Nie napisałaś czy studiowałaś w Polsce czy w Niemczech. Jeżeli nie studiowałaś nigdy w Niemczech to wszystkie lata od zdania matury liczą się jako Wartezeit. Wartezeit skracają jedynie semestry podczas których było się immartykulowanym na Niemieckiej uczelni. Semestry podczas których studiowało się gdziekolwiek indziej na świecie liczą się jako Wartesemester. Jeżeli więc studiowałaś w Polsce to w tym momencie wyniki Twojej matury nie mają już znaczenie ponieważ masz już wystarczająco dużo Wartesemester aby dostać się na podstawie Wartezeit (od 2008 to chyba już jakieś 18 semestrów a Wartezeit z tego roku to 14 ... każdy kto ma powyżej 14 Wartesemester jest przyjmowany ohne weiteres ) Nie będę się rostrząsał jakie są inne sposoby dostania się jeżeli studiowałaś w Niemczech ... mam nadzieję że uzupełnisz swój wpis o tę informację wtedy jeżeli jednak okaże się że studiowałaś w DE mogę opisać jakie są jeszcze sposoby wciśnięcia się na medycynę. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Dodam jeszcze że z Twoim niemieckim który jest napewno bardzo dobry mogłabyś bardzo łatwo dostać jakąś pracę na uczelni. Na niemieckich uczelniach pracuje bardzo dużo studentów: prace biurowe... recepcje dokumentacja badań itp. itd. ogłoszeń na stronach uczelni jest zawsze dużo. Inna opcja to korepetycje z Niemieckiego dla Polaków - wiem że takowe mają tutaj wzięcie a to dobry sposób żeby dorobić sobie troszkę "na czarno" bo jako student można zarabiać jedynie 450 euro miesięcznie ... tzn jedynie Minijob. Łatwo jest też dorobić sobie tłumacząc: jest tu masa Polaków którzy tutaj przyjeżdżają bez niemieckiego i potrzebują pomocy w zwyczajnym ustnym przetłumaczeniu pism czy pomocy w jakimś urzędzie itp. piszę o tym ponieważ wiem że najtrudniejsze w studiowaniu medycyny w Niemczech jest utrzymanie się ... I to nie na studiach a finansowe Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Slyrth, kurcze- jak ja Ci dziękuję! Rozwiałeś masę moich pytań i wątpliwości. Szczere dzięki. I uzupełniając wpis- ja studiowałam w Polsce. Zarówno germę, jak i drugi kierunek. Także bardzo miła wiadomość z tym, jak działa w takim przypadku Wartezeit. (Do wczoraj nie wiedziałam o istnieniu tego kryterium...). Ale to w takim razie w porównaniu z Polską dużo łatwiej się dostać w Niemczech na lek po upływie kilku dobrych lat. Tutaj w Pl czeka taką osobę jak ja ponowne zdawanie rozszerzonej biologii i chemii (najlepiej na 85 % wzwyz plus ewentualnie matma), bez żadnych dodatkowych ''bonusów'', i podchodzenie do rekrutacji od nowa. Mam jeszcze pytanie odnośnie dokumentów, które się składa na niemieckie uczelnie. Co takiego prócz formularza aplikacyjnego, tłumaczenia świadectwa maturalnego (i ukończenie LO też?), jest konieczne do skompletowania na maj? Jaką drogą i co im się dostarcza, czy trzeba się fizycznie stawić na uczelni? I pytania dodatkowe... a. Wiesz może, które miasta niemieckie, w których można studiować lekarski, są najtańsze(cena akademika/pokoju/życie)? b. Które z tych 'najtańszych' miast oferuje w miarę przyzwoity poziom? c. Czy są takie uczelnie, o których krążą negatywne opinie, albo coś w stylu, że ''idzie się tam, jak się ma kiepskie wyniki''? (nie chciałabym nieświadomie i przypadkiem takiej wybrać). d. Czy korzystałeś z jakiegoś pośrednika, pomagającego dopełnić wszystkich formalności, czy zdałeś się na samego siebie? e. i czy (chociaż, pewnie nie znasz takiego 'przypadku') dyplom filologii germańskiej (lic+mgr) jest dla uczelni potwierdzeniem umiejętności językowych odpowiadającym DAF czy DSH? (wg suplementu do dyplomu to poziom C1 albo C2 według rady europy). Co do pracy w De, to kilka razy wyjeżdżałam na wakacje właśnie do pracy i słyszałam, że to norma, że nawet studenci medycyny pracują żeby coś zarobić. sorry za taką ilość pytań, ale jesteś skarbnicą wiedzy pośród chaosu informacji w internecie. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Hej. Zasada jest taka, że im bardziej na wschód Niemiec tym taniej Różnic w uczelniach w zasadzie nie ma wielkich ... tzn. są lepsze i gorsze ... Heidelberg i Charitè uchodzą za najlepsze. Nabór na studia jest zcentralizowany dlatego progi na wszystkie uczelnie są takie same. Więc nie można rozróżnić na podstawie progu która uczelnia lepsza a która słabsza. Chyba na każdej uczelni płaci się Semesterbeiträge .. cos ok. 400 Euro na semestr. Jest to opłata obowiązkową z której nie można być zwolnionym (W tej kwocie ma się bilet semestralny i dużo innych zniżek z) W zależności od landu opłaty są różne więc sprawdzać musisz osobno każdą uczelnie. Moja uczelnia uchodzi za tą kiepską GoetheUni Frankfurt. Nie zgadzam się z tą opinią ... tzn jedyne co można zarzucic to ilość studentów ponad 400 na roku ... Ale grupy są małe po 10-20 osób. Generalnie ja polecam tą uczelnie. Poziom jest jak mówiłem podobny na wszystkich uczelniach ... przynajmniej jeżeli chodzi o część przedkliniczną (Vorklinik). Vorklinik trwa 4 semestry po czym zdaje się pierwszy państwowy egzamin lekarski (Physikum) Przedmioty na pierwszym roku to: Chemia, Biologia, Anatomia, Psychologia, Fizyka Na drugim roku: Anatomia, Biologia, Biochemia, Fizjologia, Psychologia po dwóch latach państwowy egzamin że wszystkich tych przedmiotów (ustnie i pisemnie) Cała sprawę z aplikacją i dokumentami można załatwić samemu i bez pośredników nie jest to nic skomplikowanego. Studia z germanistyki teoretycznie zwalniają z obowiązku pisania egzaminu DAG. Jako Polka aplikujesz na takich samych zasadach jak Niemcy czyli przez i tam znajdziesz wszystkie informacje które będą Ci potrzebne. Oprócz potwierdzonej notarialnie (w Niemczech) kopii tlumaczen świadectw ukończenia szkoły i świadectwa maturalnego nie potrzebujesz do samej aplikacji na nic więcej .... z tego co pamiętam. W każdym razie na tej stronie są wszystkie informacje. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Całą papierologie można załatwić online i pocztą. Kopie muszą być ... Tak jak wspomniałem potwierdzone urzędowo w Niemczech ... z tego co mi się wydaje można je potwierdzić również w konsulacie w Polsce ale nie jestem tego pewny. Na uczelni pojawić się musisz dopiero kiedy masz już przyznane miejsce po to Abu oddać oryginały dokumentów. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Hej Slyrth, a może orientujesz się jakie były progi w ostatnich latach ? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Slyrth jesteś bardzo pomocna osoba! Czy zechciałbyś tez rozwiać moje wątpliwości jeśli chodzi o wartezeit ? Chcialabym wziąć udział w rekrutacji na stomatologię za rok, będzie to 6 rok od czasu zdania mojej matury. Jeśli chodzi o moja średnia DN (domniemywam ze jest to średnia tylko z matury) wynosiła Ok 2,6. Tzn, ze jeżeli wartezeit wynosił 12 semestrów , a próg 2,5 to nie dostanę miejsca ? Próg jest ogólny na cały kraj? Poniżej na stronie Hochschulestart znajduje się tez tabela „Schritt 2”, tam DN są różne dla różnych miast. Uwzględniono tez Sozialkriterium i Ortpreferanze. Czego dotyczy ta tabela ? Czy mogę w jakiś sposób zwiększyć swoją szanse na dostanie się na studia po 6 latach ? Nie bardzo uśmiecha mi się czekać kolejnego roku Czy sozialkriterium 4 pogarsza moje szanse czy polepsza ? Czy jeżeli wezmę na moje Ortpreferenze uniwersytet dla którego DN jest najsłabsze to mam większe szanse by się dostać? Czy ta średnia mnie już przekreśla? Link do tabel o których mowa: Z góry dziękuje za odpowiedz! Mam nadzieje, ze moja wypowiedz nie jest zbyt chaotyczna Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Hej Durchschnitt Note to średnia z Matury i Świadectwa ukonczenia liceum. W naborze na podstawie Wartezeit liczy się tylko i wyłącznie Wartezeit. Ortspräferenz i Sozialkriterium dotyczą późniejszego wyboru uczelni. W niemczech w przypadku medycyny istnieje nabór centralny tzn. Nie koniecznie ma sie wpływ na to w którym miescie będzie się studiowało. Przy aplikacji wybiera się preferowane uczelnie ale na to czy się otrzyma miejsce na wybranej uczelni ma wpływ DN i Sozialkriterium. Wiadomo osoby z najwyższą średnią z reguły wybierają najlepsze uczelnie (Charité np.) co przekłada się na średnia ogólną dla przyjętych studentów (dlatego DN na różnych uczelniach jest różne) Zasada jest prosta jeżeli masz 12 semestrów i średnia lub lepszą dostajesz miejsce. Jeżeli masz więcej niż 12 Wartesemester dostajesz miejsce niezależnie od sredniej. Dlatego DN niektórych uczelni jest niższe niż próg od którego można być przyjętym (bo ten próg dotyczy tylko osób które mają dokładnie 12 Wartesemester) Wbrew temu co myśli wiele osób (również Niemców) swojego Wartezeit nie da się w żaden sposób podnieść. Sozialjahr np. wpływa na 3 tryb naboru czyli nabór na podstawie dowolnych kryteriów uczelni (Adh ... podobnie jak TMS (test wiedzy ogólnej/nauki ściśle). Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach acha oczywiście Wartezeit i minimalna DN może różnić się z roku na rok ... W zależności od tego jakie wyniki miały osoby aplikujace na kierunek w danym roku w tym trybie Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Dziękuje za odpowiedz ! Jesteś super Czyli gdyby prog wynosił 2,5, ja mając średnia 2,6 niestety musiałabym czekać kolejny rok niezależnie na która uczelnie złożyłam? Niezależnie od mojego kryterium socjalnego? Hmm czyli średnia z matury plus średnia ocen - to może mi trochę polepszyc sytuacje Czy mając kryterium 4 bez dzieci, bez męża i zameldowania w Niemczech mam łatwiej czy trudniej by się dostać? Ohhh módlmy się żeby prog jednak spadl! Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Nie składa się papierów na uczelnie a do Można wybrać uczelnie preferowaną ale tak jak napisałem wcale nie gwarantuje to, że dostanie się na niej miejsce. Posiadanie rodziny zwiększa szansę na dostanie miejsca na uczelni którą się wybierze (przeprowadzka z rodziną lub rozłąka na czas studiów byłaby zbyt skomplikowana). Człowiek samotny jest bardziej niezależny więc ma to sens. Ja w momencie ubiegania się o miejsce na uczelni byłem już żonaty więc bez problemu dostałem miejsce na uczelni w mieście w którym mieszkam. Ew. nie musisz czekać całego roku - na kilku uczelniach medycyna/stomatologia startuje zarówno w zimowym jak i w letnim semestrze... więc jeżeli wybór konkretnej uczelni ma dla Ciebie znaczenie podrzędne możesz ubiegać się o miejsce w naborze letnim i czekać w związku z tym tylko 1 Semestr dłużej. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach aha jeszcze jedno ... musisz zorientować się o koszty studiów ... generalnie płaci się tylko opłatę semestralną coś ok. 400 euro na semestr (w tym ujęty jest bilet semestralny) ale z tego co się orientuję przyszli dentyści muszą wyposażyć się w sporo materiału i sprzętu w czasie studiów. Na niektórych uczelniach sprzęt do zajęć praktycznych można wypożyczyć na innych takiej możliwości nie ma i wszystko trzeba sobie kupić (masę do wycisków i jakieś tam drobne sprzęty stomatologiczne itp. itd - nie jestem do końca zorientowany co tam studenci stomatologii potrzebują). Medycyna pod tym względem jest dużo tańsza ... potrzeba tylko fartuch i narzędzia do preparacji a i te z reguły mozna wypożyczyć. W każdym razie proponuje Ci zrobić niezly research przed złożeniem dokumentów. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach z tego co kiedyś rzuciło mi się w oczy to we Frankfurcie koszt takiej "wyprawki" dla studentów stomatologii do kwota rzędu 1000 - 1500 euro. A jeżeli chodzi o książki to do większości ma się dostęp online (PDF) lub można wypożyczyć w bibliotekach. Ja nie kupiłem nic oprócz Atlasów anatomicznych a i te od tego semestru mamy w wersji online. Wszystkie prezentacje z wykładów są też udostępniane w systemie online a niektóre wykłady (zależy od uczelni) są nagrywane i udostępniane w formie Video (ja dlatego na wykłady na wykłady nie chodzę w ogóle) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Generalnie rzecz biorąc studia w Niemczech są znacznie bardziej "Studentenfreundlich" niż w Polsce dlatego polecam je każdemu. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Poprzednia 1 2 3 Dalej Strona 1 z 3 Dołącz do dyskusji Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Szłam powoli przez niewielki plac zabaw, szukając miejsca dla siebie. Podwórko było opustoszałe. W ręku ściskałam kawałek papieru, ozdobionego w cienkie, żółte sprężynki, srebrną ramkę i kilka pieczątek. Wiedziałam, że ten dzień w końcu nadejdzie. I chciałam być wtedy sama. W głowie wciąż miałam pocieszający uśmiech nauczycielki, która wręczała mi wyniki. Nie chciałam wiedzieć nic więcej. Zwinęłam dyplom w gruby rulonik, minęłam tłum rozgadanych uczniów i szybkim krokiem wyszłam ze szkoły. Próbowałam odłożyć w czasie moment, w którym przyjdzie mi się zmierzyć z rzeczywistością i tę chwilę, w której stracę ostatnią nadzieję. W końcu znalazłam stare, zniszczone schodki, na których kilka miesięcy wcześniej wyjęte spod prawa piłyśmy piwo i usiadłam samotnie wśród wysokich drzew i nieskładnych krzewów. Z dala od szumu ulicy, ciekawskich spojrzeń rozwinęłam rulonik i zobaczyłam wyniki rozszerzeń: 66, 68, 59. A przecież to musiał być UJ. WIELE RZECZY MOGŁAM ZROBIĆ INACZEJ. Widziałam swoje błędy – poszłam tylko do liceum, a chciałam zmieniać cały świat. Wzięłam na siebie za dużo: z jednej strony samorząd szkolny, z drugiej klasowy, z trzeciej radiowęzeł. Chodziłam na biol-chem, uczyłam się trzech języków i zapisałam się na olimpiadę z polskiego. Uwielbiałam, gdy wokół mnie dużo się działo, gdy robota dosłownie paliła mi się w rękach. Interesowało mnie za dużo. I chcialam chwycić wszystkie sroki za ogon. Byłam pewna czego chcę, ale nie miałam pojęcia, jak zamienić wizję w kierunek. Na pamięć znałam listę swoich marzeń i ambicji, bez obaw mogłam wymienić swoje talenty i zdolności. Studia miały być dla mnie kolejnym kursem, darmowym sposobem na rozwój w jednej z interesujących mnie dziedzin. Chciałam się rozwijać. Nie miałam pomysłu na siebie, ale nie brałam pod uwagę, że coś może pójść źle. Znalazłam kilka kierunków, które mogłyby przydać mi się w życiu, ale przez myśl mi nawet nie przeszło, by zainteresować się warunkami rekrutacji. Nie chciałam zdawać matury ani z biologii, ani z chemii, nie miałam pasji związanych z profilem. Wzruszałam ramionami na arkusze maturalne. Nie analizowałam kluczy, nie przeglądałam odpowiedzi, nie uczyłam się niczego na pamięć i koniecznie chciałam walczyć z systemem. Miałam mocne postanowienie, że nie dam w sobie zabić kreatywności. Zupełnym przypadkiem odebrałam sobie szanse na dobre studia i prestiżową uczelnię. TAK MIAŁO BYĆ. Wiedziałam, że muszę poprawić maturę. Dlatego w lipcu na szybko opracowałam plan b: nie wyjadę do innego miasta, zostanę z rodzicami, trochę pobiegam, trochę popływam, zrobię patent żeglarski i kurs ratownika, a za rok, w trakcie studiów, będę mogła dorabiać sobie na basenach. Ale pomysł był szalony, a ja czułam, że to nie jest moje życie, więc w sierpniu raz jeszcze przejrzałam oferty uczelni i znalazłam rozwiązanie. Czytałam stosy książek. Uwielbiałam poezję. Kiedyś chciałam być nauczycielką. Dobrze znałam dwa języki, a w głowie miałam dużo dat i wierszy. Wydawało mi się, że chcę być artystką, więc trzymając się mocno tej myśli, wybrałam polonistykę. Przez pół roku byłam pewna, że prędzej czy później zmienię ten kierunek. Ale gdy przyszedł czas składania deklaracji maturalnej, zaczęłam się zastanawiać. Nie zdążyłam niczego jeszcze sobie przemyśleć. Wciąż nie wiedziałam, w jaką stronę chcę pójść. Studia angażowały mnie na tyle, że zdążyłam już zapomnieć większości rzeczy, których nauczyłam się w liceum. Machnęłam ręką, zostałam tam, gdzie byłam i zaczęłam wierzyć w to, że polonistyka jest moim przeznaczeniem. A potem nie poszłam na egzamin z literatury i spędziłam wakacje, próbując zainteresować się Odprawą posłów greckich, łacińską wersją wierszy Kochanowskiego i filozofią średniowiecza. I nie mogłam. Płakałam, próbowałam i znów nie mogłam. Oblałam poprawkę, zapłaciłam za warunek 860 zł i wylądowałam w dusznej auli na gramatyce historycznej. Przyjrzałam się raz jeszcze liście przedmiotów zawierających słowo „literatura” w nazwie i zrozumiałam, że nie mogę, nie mogę dłużej tak żyć. I rzuciłam studia w cholerę. CZASEM PO PROSTU SIĘ WIE. Tym razem miałam jasno określony cel. Wiedziałam, że to musi być psychologia, że jak już czytać, to i sprawdzać w życiu, obserwować, dyskutować, odkrywać i pomagać. Każdy kolejny tydzień coraz mocniej utwierdzał mnie przekonaniu, że wiem, co robię i powinnam walczyć do skutku. Nie uczyłam się dużo, nie zależało mi na przygotowaniu. Widziałam sens w walce o każde angielskie słowo, w rezygnacji ze swoich literackich przekonań na rzecz skrupulatnej analizy naukowej. Czułam, że sobie poradzę. Kiedy w trzeciej rekrutacji złożyłam papiery na polonistykę, nie wiedziałam, czego naprawdę chcę i każdą szansę uznawałam za znak. Szamotałam się pomiędzy pasjami – od pisania, przez języki aż po taniec. Wyrzuciłam do kosza kilka planów b, przegrałam czas, którego nie da się odzyskać. Straciłam pieniądze i zdrowie na przedmioty, z których wiedza do niczego już mi się nie przyda. Przepłakałam kilka nocy, przemęczyłam kilka miesięcy. Byłam nieskuteczna. I bardzo zagubiona. Nie szukałam kierunku, na który chcę pójść. Szukałam kierunku, którym chcę podążać. Mogłam być nauczycielką, instuktorką salsy albo rekruterką w HR’ach. Mogłam wykonywać wiele zawodów i wiem, że swoją ciężką pracą w każdym z nich mogłabym osiągnąć jakiś sukces. Mogłam robić wiele rzeczy. Ale chciałam osiągnąć coś więcej, niż to, co tylko mogę. I kiedy patrzę dziś na grube segregatory notatek, wiem, że to wszystko było warte – tej pasji, z jaką teraz siadam do książek. Autorem zdjęć jest Priscilla du Preez. Hej, długo pracowałam nad tym tekstem. Proszę, zostaw po sobie jakiś ślad – polub moją stronę na Facebooku, zostaw komentarz albo udostępnij ten artykuł u siebie. Dla Ciebie to tylko moment, a dla mnie to dowód, że w dobie cięcia zasięgów moja praca ma jeszcze jakiś sens. Dziękuję, że jesteś. :)
Uniwersytet Śląski: do wyboru - ochrona środowiska (50 procent), etnologia (30 procent, przy poziomie rozszerzonym mnożnik 2,0), pedagogika (30 procent, przy poziomie rozszerzonym mnożnik 2,0), filologia klasyczna (40 procent, pod warunkiem, że jest to najlepszy wynik spośród przedmiotów dodatkowych), ekonofizyka (poziom podstawowy - mnożnik 0,5; poziom rozszerzony - mnożnik 1), fizyka techniczna (poziom podstawowy - mnożnik 0,5; poziom rozszerzony - mnożnik 1), geografia (poziom podstawowy - mnożnik 3; poziom rozszerzony - mnożnik 4), geologia (poziom podstawowy - mnożnik 1; poziom rozszerzony - mnożnik 2), geofizyka (poziom podstawowy - mnożnik 1; poziom rozszerzony - mnożnik 2), filozofia (20 procent), politologia (30 procent), dziennikarstwo (30 procent), praca socjalna (25 procent), socjologia (25 procent), historia (25 procent), psychologia (20 procent), pedagogika (30 procent), administracja (40 procent), Międzywydziałowe Indywidualne Studia Matematyczno-Przyrodnicze Uniwersytet Gdański: obowiązkowa - geografia (0,5), gospodarka przestrzenna (0,5), do wyboru - przyroda (mnożnik 0,4), agrochemia (0,25), chemia (0,20), ochrona środowiska (0,25), ekonomia (0,3), międzynarodowe stosunki gospodarcze (0,3), filologia polska (0,3), amerykanistyka (0,2), filologia angielska (0,2), filologia rosyjska (0,2), skandynawistyka (0,2), rosjoznawstwo (0,5), archeologia (0,4), etnologia (0,4), historia (0,4), krajoznawstwo i turystyka historyczna (0,5), niemcoznawstwo (0,5), religioznawstwo (0,25), fizyka (0,8), filozofia (0,5), pedagogika (0,1), pedagogika specjalna (0,1), politologia (0,3), praca socjalna (0,1), psychologia (0,2), socjologia (0,4), geologia (0,4), oceanografia (0,3), ochrona środowiska (0,25), finanse i rachunkowość (1/3), informatyka i ekonometria (1/3), zarządzanie (1/3) Uniwersytet Przyrodniczy w Lublinie: do wyboru: rolnictwo, towaroznawstwo, inżynieria środowiska, ekonomia; turystyka i rekreacja, gospodarka przestrzenna, leśnictwo, technologia żywności, dietetyka, ogrodnictwo, architektura krajobrazu, biologia, ochrona środowiska, zootechnika, technika rolnicza i leśna, zarządzanie i inżynieria produkcji, edukacja techniczno-informatyczna, geodezja i kartografia, transport, inżynieria bezpieczeństwa, inżynieria chemiczna i procesowa, Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL Kup licencję
Matura będzie trudniejsza. Centralna Komisja Egzaminacyjna ogłosiła, że planowane są spore zmiany w egzaminach maturalnych - podaje TVN24. Decyzje zapadły podczas posiedzenia sejmowej komisji edukacji, która debatowała nad zmianami po krytycznym raporcie Najwyższej Izby Kontroli. Co się zmieni w egzaminach maturalnych? Czy maturę trudniej będzie zdać? na maturzePodczas posiedzenia sejmowej komisji edukacji Marcin Smolik, dyrektor Centralnej Komisji Egzaminacyjnej, zapowiedział istotne zmiany, jakie wkrótce mają zostać wprowadzone w egzaminach będzie trudniejsza już od 2023 roku - informuje TVN24. O zdaniu egzaminu maturalnego oprócz przedmiotów podstawowych będzie decydowało uzyskanie minimum 30 procent z jednego przedmiotu na poziomie rozszerzonym. Do tej pory nie było to uważa, że 30-procentowego próg na egzaminie maturalnym szkodzi polskiej oświacie. Zdaniem Najwyższej Izby kontroli tak niski próg demotywuje uczniów i "stanowi swoistą zapowiedź ich niepowodzenia na studiach wyższych". 30 procent na maturze bronili przedstawiciele CKE i MEN - podaje TVN24. Czy zostaną wprowadzone zmiany w progu zdawalności na maturze? Tego na razie nie wiadomo, ustalono jednak spore zmiany dotyczące matury do zmiany. Będzie trudniejZmiany w egzaminie maturalnym mają zostać wprowadzone od 2023 roku, czyli wtedy, gdy maturę zdawać będą pierwsi absolwenci ośmioletnich podstawówek, którzy we wrześniu 2019 r. zaczęli naukę w czteroletnich posiedzenia sejmowej komisji egzaminacyjnej zapadła decyzja o wprowadzeniu 30-procentowego progu zdawalności również na obowiązkowym egzaminie z przedmiotu na poziomie istotne podniesienie poprzeczki. Będzie Od 2023 roku o zdaniu egzaminu oprócz przedmiotów podstawowych będzie decydowało uzyskanie minimum 30 procent z jednego przedmiotu na poziomie rozszerzonym - poinformował cytowany przez TVN24 Marcin Smolik, dyrektor Centralnej Komisji Egzaminacyjnej. - To istotne podniesienie poprzeczki. Będzie trudniej - maturze ma także pojawić się więcej zadań otwartych. Podczas egzaminu pisemnego z języka polskiego ma także być dokładniej sprawdzana znajomość lektur zmiany w egzaminie maturalnym zostaną oficjalnie ogłoszone? Tego na razie nie - ile trzeba mieć procent, żeby zdać?Aby zdać maturę, trzeba zdobyć co najmniej 30 procent punktów z każdego z trzech egzaminów pisemnych:języka polskiego, języka obcego, matematyki. Na maturze trzeba również uzyskać minimum 30 procent punktów z każdego z dwóch egzaminów ustnych:z języka polskiego, z języka obcego. Prócz tego uczeń musi podejść do obowiązkowego egzaminu z jednego przedmiotu na poziomie rozszerzonym. Tu z kolei nie ma minimalnego progu zdawalności. Aby zdać maturę, wystarczy po prostu stawić się na ofertyMateriały promocyjne partnera
matura na 30 procent jakie studia